MOTTO:


PAWEŁ ANTONI BARANOWSKI - BLOGWitam Cię mój szanowny czytelniku i szanowna czytelniczko. Dziękuję Ci za zainteresowanie. Na wstępie jednak wyjaśnijmy to sobie: celem pisania mojego blogu jest - wyrazić to, co ja chcę przekazać i to wyłącznie w taki sposób - w jaki ja chcę to zrobić. To nadaje sens publikowaniu indywidualnych blogów. Mój blog jest dla odwiedzających jak biblioteka publiczna: czytać książki można, jeśli ktoś lubi i chce, ale pisać w tych książkach - nie należy. Nie jestem informatorem moich czytelników a mój blog nie jest czasopismem.

czwartek, 5 lipca 2012

Stało się?

Czujesz się jakoś dziwnie.
Cóż – znowu stało się…

To nic strasznego.
Chwila przebudzenia,
Rodzaj zauroczenia,
Podobny do szaleństwa
Dziwny stan upojenia…

Bo jak inaczej mógłbyś
W bezsensownym wysiłku
Przez całą noc całować
Każdy centymetr jej ciała –
Widziany w wyobraźni?

Jakże inaczej mógłbyś
We śnie ją tulić w ramionach,
Słuchając bicia serca,
Szeptanych próśb i wyznań,
Oddechu – pełnego pożądania?

Godzinami patrzeć w jej oczy
Choć w ciągu dnia, na jawie
Tak trudno ci napotkać
Chociażby przypadkowe,
Przelotne, drobne spojrzenie.

Wpadasz nagle w panikę
Gdy stanie blisko ciebie,
Lecz kiedy jej nie widzisz –
Też jesteś przerażony
Jak zabłąkane dziecko.

Więc biegasz niespokojnie
Po ulicach i placach
Szukając jej oczu, jej głosu,
Ale gdy znajdziesz, choć z ulgą –
Cofasz się szybko, ostrożnie…

Nie chcesz zrobić przypadkiem
Nieostrożnego gestu,
Aby nie sprowokować
Czających się już w pobliżu
Tak zwanych „życiowych” problemów.

Dni głupio zmarnowanych
Pełnych kłótni i biedy,
Podejrzeń i zazdrości
„Życzliwej pomocy” jej Mamy,
Zmęczenia i brudnych pieluch…

Nie, nie!… Tylko spokojnie!
To przecież nic strasznego:
… Taki rodzaj szaleństwa.
To tak – po prostu – wygląda
Początek wielkiej miłości.

Jeśli przed nią uciekniesz
Sama – cichutko umrze.
Wystarczy że ogłuchniesz,
Odwrócisz się plecami
I spokojnie poczekasz…

Będziesz bardzo żałował,
Będziesz się czuł jak bandyta
Chociaż wiesz, że tak trzeba
Że mogło być jeszcze gorzej
Gdybyś uległ pokusie.

Później – już będziesz bezpieczny,
Później – już będziesz samotny,
Poczujesz się… jakoś dziwnie…


Paweł Baranowski 
Szczecin 2012