MOTTO:


PAWEŁ ANTONI BARANOWSKI - BLOGWitam Cię mój szanowny czytelniku i szanowna czytelniczko. Dziękuję Ci za zainteresowanie. Na wstępie jednak wyjaśnijmy to sobie: celem pisania mojego blogu jest - wyrazić to, co ja chcę przekazać i to wyłącznie w taki sposób - w jaki ja chcę to zrobić. To nadaje sens publikowaniu indywidualnych blogów. Mój blog jest dla odwiedzających jak biblioteka publiczna: czytać książki można, jeśli ktoś lubi i chce, ale pisać w tych książkach - nie należy. Nie jestem informatorem moich czytelników a mój blog nie jest czasopismem.

niedziela, 18 września 2016

Taka jedna i kant Księżyca


Potknąłem się o kant Księżyca
Gdy przebiegałem po niebie
Zamyślony nad czasem,
- Co mi się czasem zdarza
W gwiaździstą noc wrześniową.


Bo czasem - to mi się zdaje
A często też mi mówią,
Lub milczą - wieloznacznie
Gdy mijam...


Przepraszam - Książę Srebrny
Że zakłóciłem drogę!
... Stanąłem grzecznie, zmartwiony,
Czapkę zdjąłem…


Nie szkodzi – przyjacielu.
Nie zapaliłem światełka.
A wszystko przez te plotki
Co wygadują o mnie;


Wyobraź sobie, mój drogi;
Jak sto diabłów - bezczelna
Nagadała taka jedna
Że mam już miliony lat!


Że ze mnie świntuch straszny,
Bo podglądam ją ciągle
Spoglądam pożądliwie
Tylko udając o-świecenie!


I że jestem oszustem
Bo wcale nie jestem taki
Jakim się być wydaję!
...żem ponoć... w środku – pusty?!


Ciemnego nieba Lampionie!
Przecież to istne brednie!
Poważnie nie bierz tego:
     ... nażarła się złej kapusty
To i złem odbiło.



Paweł Antoni Baranowski  22.09. 2016


(zdjęcie ilustracyjne)