MOTTO:


PAWEŁ ANTONI BARANOWSKI - BLOGWitam Cię mój szanowny czytelniku i szanowna czytelniczko. Dziękuję Ci za zainteresowanie. Na wstępie jednak wyjaśnijmy to sobie: celem pisania mojego blogu jest - wyrazić to, co ja chcę przekazać i to wyłącznie w taki sposób - w jaki ja chcę to zrobić. To nadaje sens publikowaniu indywidualnych blogów. Mój blog jest dla odwiedzających jak biblioteka publiczna: czytać książki można, jeśli ktoś lubi i chce, ale pisać w tych książkach - nie należy. Nie jestem informatorem moich czytelników a mój blog nie jest czasopismem.

czwartek, 2 listopada 2017

Asertywność – niezbędna umiejętność wyuczona.

Asertywność to cecha zachowania wywodząca się z psychiki. Uważa się ją za niezbędną do normalnego życia, ale jednocześnie nie jest to cecha wrodzona. Oznacza to, że nie rozwija się ona samoczynnie w procesie dojrzewania psychicznego czy emocjonalnego człowieka a powinna zostać wypracowana w procesie celowej i świadomej edukacji (wychowania).

Niestety – dotychczasowy najpowszechniejszy model wychowania pomija potrzebę asertywności. Człowiek wychowywany w rodzinie najczęściej doznaje jakichś szkód, gdyż i jego „wychowawcy” sami nie są idealni, sami też wychowani w toksycznych mniej lub bardziej rodzinach. Błędy wychowawcze są w pewnym sensie „dziedziczne”. Ludzie dorośli w niekorzystnych warunkach w rodzinie lub poza nią, bardzo często są „pokaleczeni” psychicznie poprzez niewłaściwe warunki oddziałujące na nich w dzieciństwie. Szkody te, leżące w obszarze psychiki są często bardzo rozległe i bardzo trwałe, mocno utrwalone. Śmiało można powiedzieć, bardzo to uogólniając i traktując całościowo – że jest to zjawisko powszechne. Przykładowo i najczęściej takim czynnikiem okaleczającym może być zbytnia apodyktyczność rodziców lub jednego z nich – promieniująca na całą rodzinę toksycznie. Człowiek wychowany w takich warunkach bardzo często jest jakby rozdwojony; wewnętrznie nieśmiały, niepewny, „wycofany”, przekonany o swojej małej wartości, niekompetencji, braku jakichkolwiek praw, ustępujący na każdym kroku tym silniejszym, przebojowym i pewnym siebie. Szczególnie uciążliwe jest przekonanie o braku prawa do bycia sobą. Przekonanie o obowiązku ulegania innym, silniejszym fizycznie lub psychicznie. To jest powiązane z ogromnie niskim poczuciem własnej wartości.

Jednak psychika ludzka nigdy się całkowicie nie poddaje takiej manipulacji lub nieświadomemu toksycznemu oddziaływaniu z zewnątrz. Człowiek pozbawiony asertywności jest pasywny, podporządkowuje się często machinalnie, ale nigdy do końca; gdzieś tam zawsze tkwi w nim jakieś wrażenie krzywdy, jakieś nie do końca uświadomione poczucie stłamszenia, zniewolenia, niewygody. Czasem jest to bardzo przykra i wyczerpująca walka wewnętrzna własnej świadomości z narzuconymi obcymi uwarunkowaniami psychicznymi, uzależnieniem od innych. Pasywność – wewnętrzny sprzeciw na narzucone schematy myślowe – powodują narastanie dyskomfortu, agresji, złości, buntu. Nieraz ten sprzeciw ma początkowo charakter nieuświadomiony (co do przyczyn). Trzeba tu też wyraźnie zaznaczyć, że ci którzy powodują swoim zachowaniem te problemy, także najczęściej działają nieświadomie, są – jacy są, działają w dobrej wierze, nie są świadomi sytuacji i właśnie z powodu braku asertywności – poznają dopiero skutek, gdy już jest zbyt późno zapobiegać wybuchowi czy konsekwencjom. Brak asertywności jednej strony współpracuje tu niejako z brakiem wyczucia czy autorefleksji drugiej.

Złe emocje, tłumiony sprzeciw, wymuszone zachowania „grzeczne” mino że sprzeczne ze stanem emocji – nie mogą się kumulować w czasie nieograniczonym, w nieskończoność. Prędzej czy później musi dojść i dochodzi do „wybuchu”, do eksplozji zła, krzywdy, żalu, pretensji – nieraz już bez możliwości wskazania – dokładnie i konkretnie o co. Często też jednak wybuchowi towarzyszy właśnie chwila pełnego uświadomienia sobie – co jest jego przyczyną. Obawiam się, że to historia milionów zniszczonych związków uczuciowych, milionów rozpadłych małżeństw, skłóconych rodzin, dzieci nie odzywających się do rodziców, nie rozmawiających ze sobą „aż do śmierci” krewnych i przyjaciół… Bo słów wypowiedzianych (najczęściej jednak – wykrzyczanych) w takim momencie – nieraz nie można już nijak cofnąć…
Asertywności trzeba się nauczyć, przełamując przy tym najczęściej także właśnie takie „okaleczenia” z dzieciństwa czy młodości. Ale i poza tym; poczucie własnej wartości i zrozumienie swoich praw jest niezbędne w kontaktach z innymi ludźmi. Ludzie mają przecież najprzeróżniejsze poglądy, wyznają różne wartości lub nie wyznają żadnej i osoba pasywna, nieasertywna – odruchowo poddaje się ich wpływom, odczuwając narastający dyskomfort. Ale jednocześnie – ludzie przebojowi o dość wysokim mniemaniu o sobie i wyrazistych poglądach są przecież także normalni, mają prawo takimi być, są bardziej otwarci, szczersi, pewni siebie. To nie jest wina; to po prostu jedna z możliwych cech. Mają oni przecież także prawo do własnej asertywności.

Na drugim biegunie zachowań ludzkich jest chorobliwa potrzeba uzasadniania wszystkiego, oczekiwanie bezdyskusyjnego dowodu, obiektywnej zawsze racji, niepodważalnej argumentacji – jaka cechuje wiele osób – także jest to dowodem okaleczenia psychicznego (nerwicy, fobii). Można to także rozumieć jako próbę desperackiej obrony psychicznej przed otaczającą rzeczywistą głupotą świata, nielogicznością – naturalnie cechującą życie i zachowania człowieka. Ludzie tacy całkowicie odrzucają argumentację uczuciową, intuicyjną, są aroganccy i napastliwi w tej „samoobronie” przed brakiem logiki czy uporządkowania – domagając się zawsze i żądając od innych dowodu, encyklopedycznej wiedzy, argumentu i logiki – tam, gdzie tego po prostu nie ma i być nie musi.
Nie są oni problemem dla osób asertywnych; są za to ogromnie toksyczni dla tej znakomitej większości – mniej lub bardziej pozbawionej cech asertywności.
Asertywność więc – to uświadomienie sobie kim i jaki jestem oraz – jakie mam prawa. Po uświadomieniu sobie tego, trzeba jeszcze oczywiście nauczyć się stosować te swoje prawa w praktyce, w swoim życiu. Zadziwiające jest dla takiej osoby, że inni – dotychczas widziani jako agresywni – natychmiast dostosowują się do sytuacji i zmieniają swoje podejście. Są też przypadki – że tak się nie staje: są ludzie nieumiejący dostosować się do respektowania praw innych, nawet gdy budzi to konflikt… a jego rozwiązanie to już sprawa indywidualnego przypadku, ale czasem rozwiązania polubownego po prostu nie ma.

Jak zachowuje się osoba asertywna:
Wyraża się jasno i otwarcie, w sposób szczery i zrozumiały, zgodny z jej aktualnymi uczuciami.
Wie że ma prawo posiadać swoje poglądy, głosić je, ma prawo czuć to co naprawdę czuje i okazywać to co czuje.
Również z tego samego powodu – stara się nie kłamać, nie udawać kogoś innego, bo wie że ma prawo być tym kim jest, robić błędy, mylić się i uczyć na swoich i cudzych błędach.
Jeśli jest atakowana – wie, że ma prawo się bronić adekwatnymi środkami, nie pozwala na naruszanie swojej nietykalności, godności, strefy bezpieczeństwa osobistego.
Nigdy nie przeprasza jeśli nie czuje się winna.
Działa zgodnie z własnym odczuciem a nie „konwenansami” (co nie stoi w sprzeczności z przyjętymi zasadami kultury).
Nie tłumaczy się ani nie usprawiedliwia bardziej niż wynika to z konkretnej sytuacji.
Jeśli nie rozumie – pyta.
Jeśli nie jest rozumiana – wyjaśnia.
Ma własne cele i realizuje je świadomie i konsekwentnie.
Nie jest agresywna wobec innych.
Przyznaje innym te same prawa, które uważa, że jej samej przysługują.
Szanuje siebie tak samo jak i innych i oczekuje w tym wzajemności.

Asertywność można też przedstawić jako zbiór praw jakie przysługują każdemu. Prawa te są także wskazówką do właściwego postępowania.


Najważniejsze z nich to:
- Prawo do własnego zdania, własnych uczuć i emocji i odpowiedniego ich wyrażania.
- Prawo do podejmowania własnych decyzji, czerpania z nich własnego doświadczenia i radzenia sobie ze skutkami tych decyzji.
- Prawo do wypowiadania opinii, które nie mają logicznej podstawy i których nie da się logicznie czy naukowo uzasadnić (prawo do intuicji, wiary, przeczucia).
- Prawo do niewiedzenia lub nierozumienia czegoś.
- Prawo do popełnienia błędu i poniesienia konsekwencji.
- Prawo do uczenia się, doskonalenia się i zmieniania zdania w dowolnej sprawie.
- Prawo do obszaru spraw prywatnych i intymnych, do których absolutnie nikt nie ma prawa wymagać dostępu.
- Prawo do bycia asertywnym,
- Prawo do zmieniania się.
- Prawo do bycia samotnym, niezależnym, samodzielnym.
- Prawo do własnych sukcesów, awansu, nagród, uznania, szacunku, sympatii.
- Prawo do nieangażowania się w cudze problemy.
- Prawo do oczekiwania i domagania się tego – do czego dąży.
- Prawo do odmawiania , mówienia „nie” bez uczucia winy, w sposób zdecydowany lecz nie raniący innych.
- Prawo do elastyczności, dostosowania zachowania do okoliczności.
- Prawo do empatii.

Wbrew pozorom, zachowania asertywne, ale nie wyzywające – łagodzą sytuację, dobrze wpływają na stosunki międzyludzkie, wzbudzają szacunek, ustalają prawidłowe relacje pomiędzy ludźmi. Pozwalają unikać wielkich nieporozumień, zaskakujących wybuchów emocjonalnych.

Asertywność połączona z dużym współczynnikiem empatii – to cecha którą nazywa się inteligencją emocjonalną.