Czuwają.
Cały czas pilnie czuwają, pilnując, czy przypadkiem nie stało się coś naprawdę ważnego.
A gdy się coś takiego stanie – wyciągają z szafy „podobnej do Lesiaka,
tylko większej” coś odpowiedniego, czym by można to „ważne” – przykryć,
wyrugować, zagadać, zastąpić, zamaskować, odsunąć od zainteresowania. Od tego dziś są…
I właśnie wczoraj był u nich alarm: Solidarność odrzuciła wreszcie sztafaż
demokracji, udawane „konsultacje społeczne” i farsę Komisji
Trójstronnej ministra Kosiniak Kamysza, która jest bardziej dwustronna a w rzeczywistości –
jednostronna, bo jedna skonsolidowana strona rządowo – biznesowa wiedzie tam prym, tę
stronę społeczną mając głęboko w dupie.
Dość udawania: skoro nie ma rzeczywistego dialogu, nie ma też żadnego
wpływu – to szkoda czasu na udawanie.
Centrale związkowe wycofały się z
udziału w tej farsie.
Zażądały odwołania ministra pracy a tym samym
zmiany przewodniczącego komisji, którym był ów minister pracy.
Jednocześnie zapowiedziały rozpoczęcie procedury wewnątrzzwiązkowej
przygotowania powszechnego strajku protestacyjnego, strajku generalnego
nie tylko przeciwko wspomnianej oszukańczej praktyce władzy, ale szerzej
– przeciwko wszelkim działaniom pogarszającym stan praw pracowniczych i
obywatelskich. Przewodniczący Solidarności wydał z związku z tym
odpowiednie oświadczenie, wyjaśniające szczegółowo powody tej decyzji.
Oświadczenie NSZZ Solidarność w sprawie Komisji Trójstronnej (pdf)
W oświadczeniu tym czytamy Między innymi (fragment):
„… Odkąd Władysław Kosiniak-Kamysz został
mianowany przewodniczącym Trójstronnej Komisji, instytucja ta stała się
fasadowa, a głos strony związkowej jest w niej całkowicie lekceważony.
Dialog społeczny, który jest wpisany w polską Konstytucję, nie istnieje,
a rząd wdraża kluczowe rozwiązania dotyczące rynku pracy i polityki
społecznej bez jakichkolwiek uzgodnień. Negocjacje ustaw w Komisji
Trójstronnej często odbywają się w przyspieszonym trybie, a wiele
ważnych ustaw w ogóle nie trafia do Komisji.
Władysław Kosiniak-Kamysz jest też nieskuteczny we wprowadzeniu w życie
decyzji podjętych na obradach Komisji Trójstronnej. Dotyczy to, tak
rynku pracy, jak też opieki zdrowotnej, gospodarki czy transportu. Nie
respektuje podjętych wcześniej zobowiązań, nie umie przekonać innych
ministrów do wdrożenia rozwiązań kluczowych dla rynku pracy i polityki
społecznej.
Wreszcie Minister Pracy i Polityki Społecznej nie potrafił przeciwstawić
się wzrostowi bezrobocia, chociaż jest to jego główny obowiązek. Od
listopada 2011 roku, kiedy Pan Minister obejmował swoje stanowisko, do
kwietnia 2013 roku stopa bezrobocia wzrosła z 12,1% do 14,0%, czyli
przybyło około 340 tys. osób pozostających bez pracy. W tej sytuacji, trzy największe
centrale reprezentatywnych związków zawodowych zawieszają swój udział w
pracach Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych, Wojewódzkich
Komisjach Dialogu Społecznego oraz wszystkich Trójstronnych Zespołach
Branżowych. Domagamy się zarazem dymisji ministra pracy i polityki
społecznej oraz jego natychmiastowego ustąpienia z funkcji
przewodniczącego Trójstronnej Komisji.
Ludziska nie mogą przecież czytać takich rzeczy!
Jeszcze zaczną myśleć i co wtedy władza zrobi? Jeszcze zaczną rozglądać
się wokół siebie i zobaczą to, czego widzieć nie powinni: rzeczywisty
stan Polski, własny swój opłakany stan, biedę, brak szans i perspektyw,
nadciągający nieuchronny katastrofalny kryzys finansów, niekompetencję władzy,
problemy demografii, ubezpieczeń… czyli brak perspektyw poprawy a wręcz
przeciwnie…
Premier zareagował histerycznie – robiąc z siebie drugiego Urbana czy
Rakowskiego z czasów stanu wojennego… no niestety: poszło w eter a nie
powinno…
Ale służby odpowiednie mają zawsze w zanadrzu coś, co odpowiednio
rozdmuchane – przykryje to co rzeczywiście ważne, zastąpi w świadomości
zbiorowej to co najistotniejsze w ten sposób, że wzbudzi w durnej gawiedzi
prymitywne, prostackie emocje. Służby i ich przydupni wyrobnicy
dokładnie i codziennie przeglądają media, kolekcjonując takie przydatne
„newsy”. Jeśli nic się nie da wykorzystać, to sami kreują odpowiedni do
potrzeb dezinformacyjnych – news.
W tym przypadku – poszli za ciosem: skoro taki sukces odniosła
niedawno akcja pod kryptonimem „matka Madzi”, skoro okazało się, że to
śmierć dziecka jest elementem tak emocjonującym „opinię publiczną”
zwłaszcza gdy się to odpowiednio „naświetli”, to z aktualnej kolekcji
dyżurnej wybrano coś bardzo podobnego: nauczycielka, i to jeszcze na
dodatek katechetka – która będąc winna śmierci dziecka (ucznia)
odsiedziała w więzieniu większą część swojego wyroku (10/15) a po
wyjściu i tzw. zatarciu kary, nadal jest nauczycielką i na dodatek
ekspertem do spraw doboru kadr pedagogicznych…
Nie twierdzę, że to nie jest ważne; gdyby nie było ważne, nie
zostałoby w tej akurat chwili wyciągnięte. Przede wszystkim – jest
bulwersujące, dość dyskusyjne i emocjonujące – i to się jedynie w tej
chwili liczy dla ludzi manipulujących innymi ludźmi! Ludziska sobie
podyskutują, „poszczekają” na siebie na klatkach schodowych i na
podwórkach, wezmą się za te głupie łby w świecie realnym jak i
wirtualnym – w Internecie a tymczasem… zadecyduje się bez ich
udziału, po cichu i nieodwołalnie los ogromnej kwoty ich pieniędzy
zgromadzonych w OFE, pieniędzy które najpewniej zostaną wkrótce po
prostu przejęte przez ministra – na potrzeby „stabilizacji finansów
publicznych” dla dobra ojczyzny; tymczasem decydują się bez
zainteresowania i właściwej reakcji społecznej zmiany w prawie – dające
„zielone światło” dla lawinowego poszerzania niewolnictwa pracowniczego,
ginie gdzieś w tym ręcznie sterowanym rozgardiaszu medialnym głos
rozsądku i rzeczywistego interesu społecznego, rozumianego jako interes
normalnych, przeciętnych ludzi.
Głowę dam, że w związku z zapowiedzianym przez Solidarność strajkiem
generalnym, już teraz wspomniane służby szukają gorączkowo haków na
działaczy związkowych; lada chwila zacznie się „serial” w pro-peowskich
mediach – o „złych związkowcach”; okradających społeczeństwo a przede
wszystkim swoich współpracowników, ustawiających swoje rodziny,
dokonujących nadużyć, służących obcym wywiadom, żydom i masonom itp. I
pewnie – dla nadania właściwej „mocy dezinformacyjnej” tej akcji –
niektóre z zarzutów okażą się uzasadnione…
… Żeby tylko zasiać nieufność, podburzyć biedotę przeciwko niej samej,
ograniczyć poparcie (czynne czy bierne) dla działań obronnych, po prostu
– „dziel i rządź”: komuna przecież też dokładnie tak robiła a dzisiejsi
politycy z postsolidarnościowym rodowodem – bacznie się komunie
przyglądali. Uczyli się…
Czemuś biedny?
- Boś głupi!
Czemuś zatyrany, zadłużony, bezrobotny, załamany, bezdomny, oszukiwany,
przegrany, zdradzony, wykorzystywany, niedouczony, zaniedbany, niedoleczony, zmarnowany…?