MOTTO:


PAWEŁ ANTONI BARANOWSKI - BLOGWitam Cię mój szanowny czytelniku i szanowna czytelniczko. Dziękuję Ci za zainteresowanie. Na wstępie jednak wyjaśnijmy to sobie: celem pisania mojego blogu jest - wyrazić to, co ja chcę przekazać i to wyłącznie w taki sposób - w jaki ja chcę to zrobić. To nadaje sens publikowaniu indywidualnych blogów. Mój blog jest dla odwiedzających jak biblioteka publiczna: czytać książki można, jeśli ktoś lubi i chce, ale pisać w tych książkach - nie należy. Nie jestem informatorem moich czytelników a mój blog nie jest czasopismem.

piątek, 28 czerwca 2013

„Odpowiednie służby” i ich przydupni wyrobnicy - czuwają!

Czuwają.
Cały czas pilnie czuwają, pilnując, czy przypadkiem nie stało się coś naprawdę ważnego.
A gdy się coś takiego stanie – wyciągają z szafy „podobnej do Lesiaka, tylko większej” coś odpowiedniego, czym by można to „ważne” – przykryć, wyrugować, zagadać, zastąpić, zamaskować, odsunąć od zainteresowania. Od tego dziś są…
I właśnie wczoraj był u nich alarm: Solidarność odrzuciła wreszcie sztafaż demokracji, udawane „konsultacje społeczne” i farsę Komisji Trójstronnej ministra Kosiniak Kamysza, która jest bardziej dwustronna a w rzeczywistości – jednostronna, bo jedna skonsolidowana strona rządowo – biznesowa wiedzie tam prym, tę stronę społeczną mając głęboko w dupie.

Dość udawania: skoro nie ma rzeczywistego dialogu, nie ma też żadnego wpływu – to szkoda czasu na udawanie.
Centrale związkowe wycofały się z udziału w tej farsie.
Zażądały odwołania ministra pracy a tym samym zmiany przewodniczącego komisji, którym był ów minister pracy. Jednocześnie zapowiedziały rozpoczęcie procedury wewnątrzzwiązkowej przygotowania powszechnego strajku protestacyjnego, strajku generalnego nie tylko przeciwko wspomnianej oszukańczej praktyce władzy, ale szerzej – przeciwko wszelkim działaniom pogarszającym stan praw pracowniczych i obywatelskich. Przewodniczący Solidarności wydał z związku z tym odpowiednie oświadczenie, wyjaśniające szczegółowo powody tej decyzji.

Oświadczenie NSZZ Solidarność w sprawie Komisji Trójstronnej (pdf)

W oświadczeniu tym czytamy Między innymi (fragment):
„… Odkąd Władysław Kosiniak-Kamysz został mianowany przewodniczącym Trójstronnej Komisji, instytucja ta stała się fasadowa, a głos strony związkowej jest w niej całkowicie lekceważony. Dialog społeczny, który jest wpisany w polską Konstytucję, nie istnieje, a rząd wdraża kluczowe rozwiązania dotyczące rynku pracy i polityki społecznej bez jakichkolwiek uzgodnień. Negocjacje ustaw w Komisji Trójstronnej często odbywają się w przyspieszonym trybie, a wiele ważnych ustaw w ogóle nie trafia do Komisji.
Władysław Kosiniak-Kamysz jest też nieskuteczny we wprowadzeniu w życie decyzji podjętych na obradach Komisji Trójstronnej. Dotyczy to, tak rynku pracy, jak też opieki zdrowotnej, gospodarki czy transportu. Nie respektuje podjętych wcześniej zobowiązań, nie umie przekonać innych ministrów do wdrożenia rozwiązań kluczowych dla rynku pracy i polityki społecznej.
Wreszcie Minister Pracy i Polityki Społecznej nie potrafił przeciwstawić się wzrostowi bezrobocia, chociaż jest to jego główny obowiązek. Od listopada 2011 roku, kiedy Pan Minister obejmował swoje stanowisko, do kwietnia 2013 roku stopa bezrobocia wzrosła z 12,1% do 14,0%, czyli przybyło około 340 tys. osób pozostających bez pracy. W tej sytuacji, trzy największe centrale reprezentatywnych związków zawodowych zawieszają swój udział w pracach Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych, Wojewódzkich Komisjach Dialogu Społecznego oraz wszystkich Trójstronnych Zespołach Branżowych. Domagamy się zarazem dymisji ministra pracy i polityki społecznej oraz jego natychmiastowego ustąpienia z funkcji przewodniczącego Trójstronnej Komisji


Ludziska nie mogą przecież czytać takich rzeczy!
Jeszcze zaczną myśleć i co wtedy władza zrobi? Jeszcze zaczną rozglądać się wokół siebie i zobaczą to, czego widzieć nie powinni: rzeczywisty stan Polski, własny swój opłakany stan, biedę, brak szans i perspektyw, nadciągający nieuchronny katastrofalny kryzys finansów, niekompetencję władzy, problemy demografii, ubezpieczeń… czyli brak perspektyw poprawy a wręcz przeciwnie…

Premier zareagował histerycznie – robiąc z siebie drugiego Urbana czy Rakowskiego z czasów stanu wojennego… no niestety: poszło w eter a nie powinno…
Ale służby odpowiednie mają zawsze w zanadrzu coś, co odpowiednio rozdmuchane – przykryje to co rzeczywiście ważne, zastąpi w świadomości zbiorowej to co najistotniejsze w ten sposób, że wzbudzi w durnej gawiedzi prymitywne, prostackie emocje. Służby i ich przydupni wyrobnicy dokładnie i codziennie przeglądają media, kolekcjonując takie przydatne „newsy”. Jeśli nic się nie da wykorzystać, to sami kreują odpowiedni do potrzeb dezinformacyjnych – news.
W tym przypadku – poszli za ciosem: skoro taki sukces odniosła niedawno akcja pod kryptonimem „matka Madzi”, skoro okazało się, że to śmierć dziecka jest elementem tak emocjonującym „opinię publiczną” zwłaszcza gdy się to odpowiednio „naświetli”, to z aktualnej kolekcji dyżurnej wybrano coś bardzo podobnego: nauczycielka, i to jeszcze na dodatek katechetka – która będąc winna śmierci dziecka (ucznia) odsiedziała w więzieniu większą część swojego wyroku (10/15) a po wyjściu i tzw. zatarciu kary, nadal jest nauczycielką i na dodatek ekspertem do spraw doboru kadr pedagogicznych…
Nie twierdzę, że to nie jest ważne; gdyby nie było ważne, nie zostałoby w tej akurat chwili wyciągnięte. Przede wszystkim – jest bulwersujące, dość dyskusyjne i emocjonujące – i to się jedynie w tej chwili liczy dla ludzi manipulujących innymi ludźmi! Ludziska sobie podyskutują, „poszczekają” na siebie na klatkach schodowych i na podwórkach, wezmą się za te głupie łby w świecie realnym jak i wirtualnym – w Internecie a tymczasem… zadecyduje się bez ich udziału, po cichu i nieodwołalnie los ogromnej kwoty ich pieniędzy zgromadzonych w OFE, pieniędzy które najpewniej zostaną wkrótce po prostu przejęte przez ministra – na potrzeby „stabilizacji finansów publicznych” dla dobra ojczyzny; tymczasem decydują się bez zainteresowania i właściwej reakcji społecznej zmiany w prawie – dające „zielone światło” dla lawinowego poszerzania niewolnictwa pracowniczego, ginie gdzieś w tym ręcznie sterowanym rozgardiaszu medialnym głos rozsądku i rzeczywistego interesu społecznego, rozumianego jako interes normalnych, przeciętnych ludzi.

Głowę dam, że w związku z zapowiedzianym przez Solidarność strajkiem generalnym, już teraz wspomniane służby szukają gorączkowo haków na działaczy związkowych; lada chwila zacznie się „serial” w pro-peowskich mediach – o „złych związkowcach”; okradających społeczeństwo a przede wszystkim swoich współpracowników, ustawiających swoje rodziny, dokonujących nadużyć, służących obcym wywiadom, żydom i masonom itp. I pewnie – dla nadania właściwej „mocy dezinformacyjnej” tej akcji – niektóre z zarzutów okażą się uzasadnione…
… Żeby tylko zasiać nieufność, podburzyć biedotę przeciwko niej samej, ograniczyć poparcie (czynne czy bierne) dla działań obronnych, po prostu – „dziel i rządź”: komuna przecież też dokładnie tak robiła a dzisiejsi politycy z postsolidarnościowym rodowodem – bacznie się komunie przyglądali. Uczyli się…

Czemuś biedny?
- Boś głupi!
Czemuś zatyrany, zadłużony, bezrobotny, załamany, bezdomny, oszukiwany, przegrany, zdradzony, wykorzystywany, niedouczony, zaniedbany, niedoleczony, zmarnowany…?