MOTTO:
sobota, 21 stycznia 2017
Po prostu jestem...
Z rozpaczy odrętwiały
Milczę, nie rozumiejąc
Tej myśli pogmatwanej,
Że już przegrałem – wiodąc
Ze sobą bój... o Ciebie.
Nie uznając przegranej,
Po prostu jestem.
...patrzę
Na kroplę, spływającą
Po brudnej tafli szklanej,
Jak toczy się z wahaniem
W kierunku – wymuszonym
Nieubłaganym prawem.
I tańczy w Słońca blasku,
Pieszczona światła lśnieniem,
Łakoma uwielbienia,
Tak – wstrzymując swą drogę,
Lub usiłując zboczyć –
Walczy z siłą ciążenia,
By przynajmniej opóźnić
Dotarcie do krawędzi
Swojego przeznaczenia.
Lecz – mimo tego wysiłku,
Cokolwiek by nie czyniła,
Po chwili – znowu, potężna
Choć niewidzialna siła
Niszczy ślady nadziei –
Najkrótszą drogą wiodąc
Na spotkanie z nicością!
Odbierając sens bycia
Po raz setny – zabija
Z okrutną bezwzględnością.
Czy tak wielka to wina?
Że miłość tak ogromna
Każe jej wciąż próbować
Zatrzymać nieuchronne –
Z upartą naiwnością?
Czy klęska jest j e j klęską?
Czy T w o j ą – O, Najwyższy –
Którego zwą Miłością?!
Ja jednak ciągle wierzę,
Mimo rozczarowania,
Że j e s t miłość!
... silniejsza
Niż prawo przyciągania!
Paweł Antoni Baranowski 2006