Za miłość wielką, szaloną
zawsze okrutna jest kara:
w ciemnościach, przez wieczność całą
samotnie stać na rozstajach.
zawsze okrutna jest kara:
w ciemnościach, przez wieczność całą
samotnie stać na rozstajach.
Powtarzać w myślach, od nowa
rozmowy – dawno umilkłe
poprawiać nietrafne słowa
i przekonywać… sam siebie…
rozmowy – dawno umilkłe
poprawiać nietrafne słowa
i przekonywać… sam siebie…
Bo którą by nie pójść drogą –
zawsze jest coś do stracenia;
czy w prawo?… czy lepiej prosto…?
- posłuchać głosu sumienia…
zawsze jest coś do stracenia;
czy w prawo?… czy lepiej prosto…?
- posłuchać głosu sumienia…
Obracać w palcach pytanie
już nie mające znaczenia
czekać na znak – co się stanie;
ogłosi czas wybawienia.
już nie mające znaczenia
czekać na znak – co się stanie;
ogłosi czas wybawienia.
A na rozstajach – pośrodku –
krzyż stary, z płotkiem i bramą
przy bramie – postać płacząca…
w jej łzach – odbicie!… t o s a m o ?!
krzyż stary, z płotkiem i bramą
przy bramie – postać płacząca…
w jej łzach – odbicie!… t o s a m o ?!
Wybacz mi Duchu, mój bracie
zaszczuty jej niewiernością;
ty długie cierpiałeś noce
na tym rozdrożu – przede mną…
zaszczuty jej niewiernością;
ty długie cierpiałeś noce
na tym rozdrożu – przede mną…
Ja jednak czekać nie będę!
Pobiegnę śmiało przed siebie
na przełaj – przez pola ciemne
gdzie świtu zorza na niebie.
Pobiegnę śmiało przed siebie
na przełaj – przez pola ciemne
gdzie świtu zorza na niebie.
Właśnie ta droga mnie zbawi
– choć trudna i niewygodna;
nieważne – dokąd prowadzi!
ważne – by była mnie godna!
– choć trudna i niewygodna;
nieważne – dokąd prowadzi!
ważne – by była mnie godna!
Paweł Antoni Baranowski 2007