MOTTO:


PAWEŁ ANTONI BARANOWSKI - BLOGWitam Cię mój szanowny czytelniku i szanowna czytelniczko. Dziękuję Ci za zainteresowanie. Na wstępie jednak wyjaśnijmy to sobie: celem pisania mojego blogu jest - wyrazić to, co ja chcę przekazać i to wyłącznie w taki sposób - w jaki ja chcę to zrobić. To nadaje sens publikowaniu indywidualnych blogów. Mój blog jest dla odwiedzających jak biblioteka publiczna: czytać książki można, jeśli ktoś lubi i chce, ale pisać w tych książkach - nie należy. Nie jestem informatorem moich czytelników a mój blog nie jest czasopismem.

wtorek, 25 grudnia 2012

„Jingle bells” aż do nudności...

Dosłownie: do nudności – od kilku już dni w radiu słyszymy „na okrągło” wyłącznie amerykańskie piosenki, pieśni czy utwory jazzowe – tam, w USA tradycyjnie związane z Bożym Narodzeniem, głównie oczywiście jego aspektem „handlowym”, całą tą komercyjną otoczką Świąt…
Kompletnie natomiast są odrzucane, rugowane kolędy polskie. Po prostu – nie istnieją w radiu. Chyba na zasadzie: wszystko – byle nie polskie… Czy to objaw tzw. „wolności mediów”…?

Nawet stalinowska propaganda komunistyczna nie stosowała w Polsce aż tak usilnej i zmasowanej wojny z tradycją. Nawet i niejeden towarzysz sekretarz po cichu, w tę cichą noc potrafił szczerze złożyć i przyjąć życzenia, połamać się opłatkiem i przekąsić śledzika… szczególnie gdy koledzy z komitetu nie widzieli…
Dziś – europejscy libertyni i inni degeneraci, socjopaci przy przyzwoleniu polskich durniów zachowują się dużo gorzej niż dawni rzekomi komuniści, doprawdy aż szkoda słów…
Wolę jednak odsuwać dziś od siebie wyrazy oburzenia a skupić się na tym co najważniejsze. Bożym Narodzeniu.

Boże Narodzenie kojarzy się z polskimi tradycyjnymi kolędami. Bo jest coś takiego – jak polskie tradycyjne kolędy na Boże Narodzenie.

Powiem więcej: było, jest i zawsze będzie coś takiego! 

To polskie tradycyjne pieśni opowiadające po polsku o narodzinach Pana, wszystkich okolicznościach i epizodach cudownie opisanych w Ewangelii a przypominanych w prostej formie w pieśniach tworzonych przez lud, albo napisanych przez godnych tego autorów. Nie tylko polskich.
Jestem więc pewien w takiej sytuacji, że godzi się przypomnieć kilka z nich.

Zacznijmy może od bardzo znanej w Polsce pieśni z połowy XIV wieku : „ O, Tannenbaum”. Ma ona ogromne znaczenie dla Niemców, ale jest znana i szanowana także u nas; to pochwała drzewka jodły (Tannenbaum) kojarzonej obecnie z choinką i Bożym Narodzeniem. Ta prastara pieśń ma wielką moc.
Posłuchajmy jak śpiewa ją Nana Muscouri:

O, Tannenbaum

Tradycyjne polskie kolędy przypominają jednak najczęściej opisane w Ewangelii wydarzenia związane ze Świętymi Narodzinami.
Na przykład kolęda pt. „Mędrcy Świata”:

Mędrcy świata, monarchowie,
Gdzie śpiesznie dążycie?
Powiedzcież nam, Trzej Królowie,
Chcecie widzieć Dziecię?
Ono w żłobie, nie ma tronu,
I berła nie dzierży,
A proroctwo Jego zgonu,
Już się w świecie szerzy.
Mędrcy świata; złość okrutna,
Dziecię prześladuje.
Wieść okropna, wieść to smutna,
Herod spisek knuje.
Nic monarchów nie odstrasza,
Ku Betlejem śpieszą,
Gwiazda Zbawcę im ogłasza,
Nadzieją się cieszą.
Przed Maryją stają społem,
Niosą Panu dary.
Przed Jezusem biją czołem,
Składają ofiary.
Trzykroć szczęśliwi królowie,
Któż wam nie zazdrości?
Cóż my damy, kto nam powie,
Pałając z miłości?
Tak, jak każą nam kapłani,
Damy dar troisty:
Modły, pracę niosąc w dani,
I żar serca czysty.
To kadzidło, mirrę, złoto
Niesiem, Jezu szczerze,
Co dajemy Ci z ochotą,
Od nas przyjm w ofierze.

Może zaśpiewajmy to razem, choćby jedną zwrotkę – wraz z Rafałem Sulimą grającym na organach:

Mędrcy świata

To nie tylko przypomnienie wydarzeń opisanych w Ewangelii, hołdu trzech Magów, Mędrców czy Królów – wysłanych do Betlejem przez Heroda, ale i współczesne wręcz wyznanie wiary w Jezusa i w wartość dobra.
Polacy nie są szczególnymi nacjonalistami, nie bardziej niż inni a już na pewno nie w sprawach kolęd. Bo prócz naszych kolęd ludowych, bardzo znaną i popularną w Polsce kolędą jest pieśń „Cicha noc” , w oryginale „Stille Nacht, heilige Nacht” wykonana po raz pierwszy podczas pasterki w 1818 roku w Oberndorf bei Salzburg. Wbrew powszechnemu w Polsce przekonaniu nie jest to kolęda polska; powstała do wiersza wikariusza wspomnianej parafii Josepha Mohra, z muzyką skomponowaną przez tamtejszego organistę Franza Xavera Grubera. Została ona przełożona na ok. 300 języków, w tym oczywiście i na polski. Ciekawe, że wiele osób jest przekonanych, że to jest nasza tradycyjna kolęda, no bo i jest nasza, oczywiście… choć skomponowana w Austrii…
Przypomnijmy ten tekst:

Cicha noc, święta noc,
Pokój niesie ludziom wszem.
A u żłóbka Matka Święta
Czuwa sama uśmiechnięta.
Nad Dzieciątka snem.
Cicha noc, święta noc,
Pastuszkowie od swych trzód
Biegną – wielce zadziwieni,
Za Anielskim głosem pieni,
Gdzie się spełnił cud.
Cicha noc, święta noc,
Narodzony Boży Syn.
Pan Wielkiego Majestatu,
Niesie dziś całemu światu,
Odkupienie win.
Cicha noc, święta noc,
Jakiż w Tobie dzisiaj cud,
W Betlejem dziecina święta
Wznosi w górę swe rączęta
Błogosławi lud.

*

Stille Nacht! Heilige Nacht!
Alles schläft, einsam wacht
nur das traute hochheilige Paar.
Holder Knabe im lockigen Haar
Schlaf in himmlischer Ruh.
Stille Nacht! Heilige Nacht!
Hirten erst kundgemacht
Durch der Engel Halleluja.
Tönt es laut von Ferne und Nah:
Christ, der Retter ist da!
Stille Nacht! Heilige Nacht!
Gottes Sohn! O wie lacht
Lieb aus deinem göttlichen Mund,
Da uns schlägt die rettende Stund,
Christ in deiner Geburt!

Posłuchajmy, jak śpiewała tę pieśń Nana Muskouri:

Cicha noc.

Jedną z bardziej znanych i popularnych kolęd jest pieśń pt. „Gdy się Chrystus rodzi”. Tak jak i inne – kolęda ta przypomina pewien cudowny epizod z historii narodzenia Pana a w tym przypadku to – co opisał Ewangelista Łukasz:

„…A byli w tej krainie pasterze w polu czuwający nad stadem swoim. I Anioł Pański stanął przy nich a chwała Pańska zewsząd ich oświeciła; i ogarnęła ich bojaźń wielka. I rzekł do nich Anioł: nie bójcie się, bo oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem wszystkiego ludu. Gdyż dziś narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan, w mieście Dawidowym. A to będzie dla was znakiem: znajdziecie niemowlątko owinięte w pieluszki i położone w żłobie…”

Przypomnijmy sobie tekst tej kolędy:

Gdy się Chrystus rodzi i na świat przychodzi,
Ciemna noc w jasności promienistej brodzi;
Aniołowie się radują, pod niebiosy wyśpiewują:
Gloria, gloria, gloria in exelcis Deo.
Mówią do pasterzy, którzy trzód swych strzegli,
Aby do Betlejem czym prędzej pobiegli,
Bo się narodził Zbawiciel, wszego świata Odkupiciel,
Gloria, gloria….
O, niebieskie Duchy i Posłowie nieba,
Powiedzcież wyraźniej, co nam czynić trzeba,
Bo my nic nie pojmujemy, ledwo od strachu żyjemy,
Gloria, gloria…
Idźcie do Betlejem, gdzie Dziecię zrodzone,
W pieluszki powite, w żłobie położone;
Oddajcie mu pokłon Boski, on osłodzi wasze troski.
Gloria, gloria…

Lubię, słuchać tę kolędę gdy jest śpiewana w tradycyjny sposób, skupiający się na znaczeniu słów a nie na wyeksponowaniu własnej indywidualności „twórczej” wykonawcy. Bo przerabianie, udziwnianie, interpretowanie na swój sposób jest jedną z wielu plag i manii w dzisiejszych czasach.
W sposób właściwy śpiewa to np. Eleni:

Gdy się Chrystus rodzi

Chętnie śpiewaną kolędą jest też pieśń pt. „Wśród nocnej ciszy”. Dotyczy ona tego samego epizodu co poprzednia; powiadomienia pasterzy przebywających przy stadzie w okolicach miasteczka Betlejem o narodzeniu się Chrystusa.

Nasuwa mi się w tym miejscu jeszcze jedno spostrzeżenie: Kolędy opowiadające o narodzinach Pana i sławiące to wydarzenie – są pieśniami wesołymi, radosnymi bo i wydarzenie jest wielce radosne, jest spełnieniem bardzo długiego oczekiwania. Tak też i powinny być śpiewane w większości, może poza „Jezus malusieńki” i „Gdy śliczna Panna synka kołysała” – czyli kolęd-kołysanek dla małego Dzieciątka Jezuska. Ale w polskich kościołach w śpiewie prym wiodą mocno starsze panie i ciąąąąąągną…
Nieraz organiści próbują nadać odpowiedni rytm akompaniamentem, ale nie: straszne panie lepiej wiedzą jak trzeba śpiewać w kościele… dostojnie i żałośnie, bo to przecież poważna sprawa… taki Chrystus…
Efekt łatwo przewidzieć: to co ma być radosne – staje się dramatyczne, smutne i żałosne, jakby właśnie stawało się coś strasznego.

Trzeba przyznać, że śpiew parafian nie jest tym, czym Kościół Katolicki Rzymski mógłby się chwalić.

Więc i ja nie będę podawał tu negatywnego przykładu a wręcz przeciwnie: posłuchajmy jak radośnie o narodzeniu Pana śpiewa i gra Golec Orkiestra:

Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi:
Wstańcie, pasterze, Bóg się wam rodzi
Czym prędzej się wybierajcie,
Do Betlejem pośpieszajcie,
Przywitać Pana.
Poszli, znaleźli Dzieciątko w żłobie,
Z wszystkimi znaki, danymi sobie.
Jako Bogu cześć Mu dali,
A witając zawołali,
Z wielkiej radości.
„Ach witaj, Zbawco; z dawna żądany,
Tyle tysięcy lat wyglądany!
Na Ciebie króle, prorocy,
Czekali, a Tyś tej nocy -
Nam się objawił”.
I my czekamy na Ciebie, Pana,
A skoro przyjdziesz na głos kapłana.
Padniemy na twarz przed Tobą,
Wierząc, żeś jest pod osobą,
Chleba i wina.

Wśród nocnej ciszy

I w tej radosnej atmosferze życzę wszystkim w znaczeniu dosłownym Wesołych Świąt Bożego Narodzenia. Wszystkim, ale szczególnie ubogim, bezrobotnym, odtrąconym przez ludzi, odepchniętym przez rodziny, oszukanym przez państwo, tym którzy stracili dom, stracili oszczędności ale nie stracili jeszcze wiary, nadziei i miłości. Życzę wszystkim spełnienia pragnień, zmiłowania jeśli nie Bożego to choćby na razie Tuskowego…
A amerykańskie „Jingle bells”… to może na kulig raczej… albo na grila…?