Chcę się unosić w przestworzach.
przenikać dachy i ściany
patrzeć przez okna na piętrach
przejść nawet przez mur ceglany –
by ludzkie znać nikczemności;
ich zdrady i podłe plany,
upadki ich i słabości,
serca ich – pełne pogardy...
... Choć wcale nie jestem lepszy.
chociaż nie jestem bez winy,
bardzo chcę pomóc im wszystkim
–
mimo że mnie odtrącili;
bo serce mam tak gorące,
miłością tak przepełnione,
może się da tą miłością
usprawiedliwić ich czyny...?!
Zła miłość – zwodzi, oślepia,
czasem zabija, i kłamie,
więc nie wiń ich, nie potępiaj,
lecz naucz ich kochać – Panie!
naucz ich mówić i słuchać,
pomagać innym w potrzebie,
nim anioł Twój – czarnooki
zacznie ich uczyć...
zacznie ich uczyć...
... za Ciebie!
Paweł Baranowski. 2008